> - Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
> - Na rybach.
> - Złapałeś coś?
> - Mam nadzieję, że nie... - wzdrygnął się mąż.
>
> Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku
chwilach badania orzeka:
> - Musi pan przestać się onanizować.
> - Dlaczego?!
> - Bo próbuję pana przebadać...
>
>
>
> Przychodzi facio do apteki:
> - Poproszę paczkę kondomów!
> - A nie można zapytać bardziej kulturalnie? - strofuje go pani
farmaceutka.
> - Poproszę paczkę prezerwatyw - poprawia się facio.
> - A może jeszcze kulturalniej?
> - Poproszę paczkę męskich środków antykoncepcyjnych - wymyśla trochę
> już
wqrwiony.
> - A może jeszcze ładniej Pan to ujmie? - uśmiecha się aptekarka.
> Facio już nie zdzierżył. Wyciąga interes, kładzie go na ladę i mówi:
> - Uprzejmie proszę ubrać dżentelmena...
>
>
>
>
> Na drodze - autostopowiczka.
> Macha reka, samochod sie zatrzymuje:
> - Podwiezie mnie Pan?
> - Jasne - wskakuj.
> Dziewczyna wsiada i natychmiast zaczyna zdejmowac majtki.
> - Przestan, co Ty robisz?
> - Ja wiem co robie - wy kierowcy macie takie brudne lapy, ja potem
> tych
gaci doprac nie moge...
>
>
>
> na pogotowie wpada chlop, z zawinietymi dlonmi w pokoszulek i krzyczy:
> Pomocy!!!!!
> Lekarz odwija, patrzy a gosc nie ma palcow u obu rak.
> Zdenerwowany doktor mowi, widzi pan przy dziesiejszej technice
> medycznej
doszylibysmy panu te palce gdyby je pan przyniosl.
> Przyniosl? A czym je qorwa mialem pozbierac?
>
>
> Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały
chłopiec, macha nim i krzyczy:
> - Peedaaał, peedaaał!
> Facet odwraca się i mówi:
> - Mój ty mały psychologu...
> - Na rybach.
> - Złapałeś coś?
> - Mam nadzieję, że nie... - wzdrygnął się mąż.
>
> Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku
chwilach badania orzeka:
> - Musi pan przestać się onanizować.
> - Dlaczego?!
> - Bo próbuję pana przebadać...
>
>
>
> Przychodzi facio do apteki:
> - Poproszę paczkę kondomów!
> - A nie można zapytać bardziej kulturalnie? - strofuje go pani
farmaceutka.
> - Poproszę paczkę prezerwatyw - poprawia się facio.
> - A może jeszcze kulturalniej?
> - Poproszę paczkę męskich środków antykoncepcyjnych - wymyśla trochę
> już
wqrwiony.
> - A może jeszcze ładniej Pan to ujmie? - uśmiecha się aptekarka.
> Facio już nie zdzierżył. Wyciąga interes, kładzie go na ladę i mówi:
> - Uprzejmie proszę ubrać dżentelmena...
>
>
>
>
> Na drodze - autostopowiczka.
> Macha reka, samochod sie zatrzymuje:
> - Podwiezie mnie Pan?
> - Jasne - wskakuj.
> Dziewczyna wsiada i natychmiast zaczyna zdejmowac majtki.
> - Przestan, co Ty robisz?
> - Ja wiem co robie - wy kierowcy macie takie brudne lapy, ja potem
> tych
gaci doprac nie moge...
>
>
>
> na pogotowie wpada chlop, z zawinietymi dlonmi w pokoszulek i krzyczy:
> Pomocy!!!!!
> Lekarz odwija, patrzy a gosc nie ma palcow u obu rak.
> Zdenerwowany doktor mowi, widzi pan przy dziesiejszej technice
> medycznej
doszylibysmy panu te palce gdyby je pan przyniosl.
> Przyniosl? A czym je qorwa mialem pozbierac?
>
>
> Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały
chłopiec, macha nim i krzyczy:
> - Peedaaał, peedaaał!
> Facet odwraca się i mówi:
> - Mój ty mały psychologu...
Komentarz